czwartek, 11 września 2014

Rozdział 9



Rozdział 9
Naruto.
Gdy tylko przeszli przez ostatnią bramę jego oczom ukazał się przecudny ogród, który był mieszaniną zieleni i ognia. Kwiaty, które były ciekłą lawą pięknie komponowały się z niebieskimi, które zrobione były z kryształu. Jedynie łodygi był jak u normalnych kwiatów. Pienie drzew, c całości były takie jak w normalnym świecie, ale liście i owoce  były zrobione poczęci z najdroższych kruszców, a po części z normalnych. Trawa była soczyście zielona i sprawiała wrażenie niezwykle miękkiej. Ogród był usadowiony koło ogromnej góry na której szczycie widniał zamek i ogromny czerwony tron przyozdobiony najróżniejszym kruszcem.
- Gdzie my jesteśmy, czy to tutaj mieszkasz?
Zadał pytanie do mitycznego stwora. Lecz nie dostałem odpowiedzi. Po chwili odwróciłem się, a za mną już nie było feniksa a na jego miejscu stał potężnie zbudowany i przystojny mężczyzna o krwistoczerwonych włosach i szmaragdowo-niebiesko oczach. Uśmiechnął się do mnie i odpowiedział.
- Tak to tutaj mieszkam……mój wnuku.
Konoszanie 4 dni później.
Już 4 dni minęły odkąd przybyliśmy tutaj, ale ani razu nie widzieliśmy się z Kage ani z Shinobi, który miał być eskortowany do naszej wsi. Cały czas zwiedzaliśmy wioskę lub poświęcaliśmy na trening. Kilka razy chcieliśmy znowu odwiedzić Mizukage, ale Sensei stanowczo nam to odradził. Twierdząc, że lepiej nie zadręczać go niepotrzebnymi odwiedzinami i poczekać aż on sam nas zawoła do siebie.
- Sasuke pójdziesz ze mną na spacer?
Spytała się różowo włosa, swojego chłopaka.
– Dobrze kochanie.
Odparł łapiąc ją za rękę i wyprowadzając ją z pokoju. Kiedy tylko przeszli przez próg przytulili się do siebie i udali się w stronę parku.
Park.



















- Nie sądzisz, że to trochę dziwne, że prze cały czas jaki tu jesteśmy nie zobaczyliśmy znowu ani Kage ani Cienia?
Sakura zadała pytanie Sasuke, który siedział na ziemi nieopodal niej oparty o drzewo. Oboje ubrani byli w normalne ciuchy, on w białą koszulę ze znakiem Konohy, a ona w ciemno granatową sukienkę i jaskrawsze rajstopy i czarne buty.
- Nie mam pojęcie o co w tym wszystkim chodzi ale mam przypuszczenie, że te dwie sprawy mają coś ze sobą wspólnego.
Odparł z westchnięciem, jakby cały zmęczony tą sytuacją.
- Niby mieliśmy prawie od razu ruszać, a tutaj moim zdaniem jeszcze trochę posiedzimy. A ty kochanie co o tym wszystkim myślisz?
- Nie mam pojęcia ale skoro tutaj już jesteśmy, czemu by nie wykorzystać tego jak małego urlopu.
Po tych słowach usiadła koło niego i  przytuliła się do niego.
Yagura.
Siedziałem właśnie nad papierami, kiedy do mojego biura weszła moja sekretarka.
- Proszę pana Shinobi z Konohy są trochę zniecierpliwieni.
- Wiem, proszę do nich wysłać powiadomienie, że osoba na którą czekają obecnie dostała niespodziewaną misję z której ma wrócić pod koniec tego miesiąca, dobrze.
Sekretarka tylko z lekkim uśmiechem skinęła głową i wyszła z pokoju.
- Oj Naruto obym miał rację i szybko się obudził.
Z westchnięciem schował twarz w rękach.