Rozdział 10
-Wnuk...
Naruto patrzył rozszerzonymi oczami na
postawnego mężczyznę, a przez głowę jednocześnie kołatało mu się kilka myśli. Jak
to w ogóle jest możliwe. Wiedział kim byli jego rodzice już od dłuższego czasu,
kiedyś włamał się do tajnych archiwum w jego starej wiosce ale nie było tam
żadnej szczegółowej wzmianki na temat jego dziadków. Podobno rodzice jego ojca
byli cywilami, prostymi kupcami którzy zginęli z rąk bandytów podczas jednej z
wypraw. Po ich śmierci Minato wylądował w sierocińcu, a następnie poszedł do
akademii. Jednak o rodzinie ze strony mamy nie miał zielonego pojęcia. Przeniosła
się do Konohy ze swojej starej wioski ale po jej śmierci i zniszczeniu Wioski
Ukrytej w Wirze wszelkie źródła znikły. A teraz po tylu latach stał przed nim
podobno jego dziadek, który na dodatek kilka chwil temu był feniksem. Nie
wiedział czy sobie z tym poradzi, przeciążony emocjami siadł na zadziwiająco
miękkiej trawie. Zaraz koło niego usiadł też jego ,,dziadek''.
-Wiem, że może to być dla ciebie za dużo
informacji na raz ale musiałem ci to powiedzieć od razu.
-Ale dlaczego widzę cię dopiero teraz gdzie
byłeś przez te wszystkie lata kiedy potrzebowałem kogokolwiek by mnie
pocieszył, kiedy odszedłem z wioski i od przyjaciół którzy traktowali mnie jak
śmiecia i demona.
Spytał spokojnie, chociaż wewnątrz niego
szalała burza emocji. Czerwono włosy spojrzał na niego ze smutkiem w swoich
błękitnych oczach.
-Nie miałem wyboru.
Westchnął i podrapał się w tył głowy w sposób
bardzo podobny do blondyna.
-Widzisz w naszym rodzie...
Zaczął jednak młodszy znowu mu przerwał.
-Jakim rodzie?
-Spokojnie zaraz ci wszystko wytłumaczę. Więc
kontynuując naszą poprzednią rozmowę oboje pochodzimy ze starego rodu Feniksa.
Tak wiem nic o nim nie słyszałeś i muszę ci powiedzieć, że to mnie nie dziwi mało
kto wie o nim. Czemu nie mogłem cię odwiedzić, wytłumaczenie jest proste
widzisz to miejsce w którym się znajdujemy jest pomiędzy światem żywych i umarłych.
Zanim zadasz mi kolejne pytanie jestem martwy już od dłuższego czasu.
- Ale jak to możliwe, że ze mną rozmawiasz?
-To są pewne zdolności naszego rodu, mamy
jeszcze wiele innych ale o nich powiem ci później. Kiedy nadchodzi odpowiedni
czas każdy z nas przybywa tutaj by wziąć udział w szkoleniu oraz aby poznać
wszystkich swoich przodków którzy umarli przed nim.
-Co masz przez to na myśli, czy gdzieś tutaj
są moi rodzice!
Krzyknął i skoczył na równe nogi jakby ktoś
go ugryzł.
- Uspokój się. Tak są one tutaj jednak
spotkasz się z nimi dopiero pod koniec treningu czyli za jakieś 3 miesiące.
-A co z moimi przyjaciółmi, będą zadawać
pytania czemu mnie nie było tak długo.
-Nie martw się dla nich to będą tylko kilka
godzin a po wszystkim możesz tutaj wracać kiedy tylko zechcesz.
Z tymi słowami wstał i podał mu dłoń.
-To jak wnuku zaczynamy?
+++++++++++++++++++++++++++++++++
Tymczasem zobaczmy co tam u naszego Kage
Yagura w był w nieciekawej sytuacji. Całe
jego biuro zostało zawalone wieloma zwojami. Kilka znajdowało się na szafie,
parapecie a nawet w donicach kwiatów jednak większość leżała na podłodze i biurku.
Pośrodku tego całego bałaganu znajdował się on poszukując jakichkolwiek
informacji mogących pomóc jego przyjacielowi.
-Acchhh mam tego dość nie mogę niczego znaleźć!!!
Krzyknął rozwścieczony szarpiąc się za włosy.
- Nana nie ma mnie dzisiaj dla nikogo, a i
jeszcze coś posprzątaj te zwoje w biurze dla mnie!!!
Yagura musiał pomyśleć nad tym w inny sposób.
Zdecydował po czym wyskoczył przez okno i po dachach pobiegł w stronę
najbliższego poligonu.
Słysząc za sobą krzyk swojej wściekłej sekretarki.
-YAGURA!!!!
Ciekawy rozdział xd
OdpowiedzUsuńStrasznie XD
UsuńJej! Baru ma dziadka i wogóle ale.... Mam takie malutkie takie tyci tyci pytanko.... Kiedy rolzdział? “ψ(`∇´)ψ
OdpowiedzUsuńJej! Baru ma dziadka i wogóle ale.... Mam takie malutkie takie tyci tyci pytanko.... Kiedy rolzdział? “ψ(`∇´)ψ
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnio nie miałam czasu we wakacje załatwiłam sobie prace, a w tym roku matura :( jednak ostatnio patrzyłam na mojego bloga i stwierdziłam, że na pewno będę go kontynuować jednak dopiero po tym jak poprawie poprzednie rozdziały ponieważ są one stanowczo za krótkie
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, naprawdę fantastyczny, Yagura bardzo martwi się o przyjaciela, i to mnie bardzo cieszy... o tak będzie miał szansę poznać rodziców...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie